Wbrew powszechnej opinii rum to nie tylko dodatek do herbaty w chłodne wieczory, ale przede wszystkim wspaniały trunek, którym można się delektować niezależnie od pogody. Dzisiaj podpowiadam jak i z czym pić rum.
Zdaję sobie sprawę, że rum nie jest równie popularny w Polsce co wódka. Jest to dla mnie zrozumiałe ponieważ wódkę mamy niejako we krwi. Ale z różnych stron docierają do mnie informacje o rosnącej popularności droższych alkoholi w tym przede wszystkim whisky.
I trudno się nie zgodzić, że whisky jest bardzo dobrym trunkiem, którym można delektować się na kilka sposobów. Tym nie mniej rum moim zdaniem wcale nie ustępuje kroku popularnej szockiej.
Mniejsza popularość rumu wynika pewnie z jego mniejszej dostępności na polskim rynku jak i też po części z mniejszych środków pieniężnych przeznaczanych przez wielkie koncerny alkoholowe na jego promocję. Ale jest też pewnie jeszcze jeden powód – ogólna mała wiedza o rumie.
Większości rum kojarzy się z austriackim 80% Strohem dodawanym do herbaty w okolicach jesieni pomimo, że w skali globalnej z rumem ma to niewiele do czynienia.
Jako fan, barman i degustator-amator rumu postaram się nieco podpowiedzieć w jaki sposób można się z nim obchodzić, aby w pełni wykorzystać jego potencjał.
Jak i z czym pić rum
Rum można pić w koktajlach. Najbardziej popularnym w Polsce koktajlem z rumem jest? Mojito? Cuba libre? Nie! Najbardziej popularnym w Polsce koktajlem z rumem jest gorąca herbata z rumem 😀! Szok?! Niedowieżanie?! Ale jak to?!
Rum z gorącą herbatą, cytryną i miodem spokojnie można nazwać koktajlem. Jeśli zamienimy cytrynę na pomarańczę, a miód na cukier lub dodamy swoje ulubione przyprawy typu: cynamon, goździki, imbir, anyż to dalej będzie to koktajl. W ten sposób rum pito już wieki temu.
W 1740 r. Admirał Brytyjskiej Marynarki Wojennej, Edward Vernon, wprowadził zasadę przydzielania porcji rumu dla każdego marynarza floty. Dzienne dawki mieszane z gorącą wodą i sokiem z cytryny lub limonki nazywane były grogiem i tak to się zaczęło.
Wtedy marynarze jeszcze pewnie nie wiedzieli, że 2 razy dziennie piją koktajl, ale grog koktajlem napewno jest.
Jeśli jednak upał leje się z nieba trudno o przyrządzanie groga. Koktajle przecież przede wszystkim pije się na zimno. Pisałem o nich już w tym wpisie. Znajdziecie tam 5 receptur na moje ulubione koktajle na bazie rumu.
Oczywiście niektóre z nich ciężko zrobić w domu ze względu na ograniczoną dostępność składników, ale wymieszać rum z colą, spritem, sokiem jabłkowym, ananasowym, pomarańczowym, żurawinowym, winogronowym lub innym swoim ulubionym każdy potrafi. I jakby na to nie patrzeć to też są koktajle. Ważne w tym wszystkim jest jedno: zawsze pełna szklanka lodu!
Lód jest najlepszym przyjacielem koktajlu i żaden barman nie dodaje go tylko po to, żeby nalać mniej wódki i coli do szklanki i zaoszczędzić pindziesiąt groszy. Lód dla barmana to jak pieprz i sól dla kucharza.
Jakie rumy do koktajli?
Rumy białe, czyli w sumie przezroczyste, świetnie nadają się do koktajli i w zasadzie chyba tylko do tego są produkowane. Mamy też rumy ciemne, które również bardzo dobrze, jak nie lepiej, sprawdzą się w koktajlach.
Są też spiced rumy, czyli rumy przyprawiane o których już było tutaj, a które powinny przypaść do gustu szczególnie Paniom 😉. Dlaczego szczególnie Paniom? A no bo robią wrażenie dużo słodszych niż pozostałe, a która z Pań nie lubi pokusić się od czasu do czasu o małe co nieco 😛?
Oprócz tego w dużej mierze kierowałbym się ceną i wybrał te tańsze, czyli na pewno wszystkie poniżej 80 zł za butelkę 0,7.
Nie próbowałem wszystkich rumów poniżej 80 zł, ale wszystkie jakie próbowałem nadawały się do koktajli 😀. I tak naprawdę im taniej tym większe prawdopodobieństwo, że z czymś to trzeba będzie trzeba zmieszać. Nie zawsze, ale przeważnie z ceną idzie jakość.
Rum z lodem
Z lodem, na lodzie, na kościach lub on the rocks. Tak na prawdę jeden pies. Metodologia oraz powody są te same co przy piciu whisky, wódki, tequili, likerów, wermutów, itd.
Przeważnie jest to spowodowane tym, że… inni tak właśnie piją. Gdyby jednak nieco się zagłębić w temat jest co najmniej kilka powodów przemawiających za użyciem lodu.
Jak działa lód – powtórka z biologii
Pierwszy powód wydaje się dosyć oczywisty, a więc schłodzenie naszego wspaniałego rumu. Kurson, EUREKA 😀!
Schłodzony alkohol jest dużo bardziej przystępny dla naszych kubków smakowych, które pod wpływem niskiej temperatury zamykają się co znacznie ułatwia jego spożycie. Inaczej mówiąc język robi się mniej czuły na to co przez niego przechodzi.
Z jednej strony utrudnia to pełne odbieranie walorów smakowych co przy słabych alkoholach może akurat być zaletą. Z drugiej strony może być wadą jeśli mamy do czynienia z czymś naprawdę sztosowym.
Dla jeszcze lepszego zobrazowania tego o czym mówię pomyślmy teraz o takiej wódce Z Czerwoną Kartką i innych podobnych wynalazkach za parenaście złotych PLN. Czemu do spożycia nadaje się to tylko zmrożone? Bo jest do dupy!
Powtórka z chemii
Jest też drugi powód użycia lodu. Pod wpływem temperatury otoczenia lód zaczyna się rozpuszczać. Woda lodowa mieszająca się z rumem obniża zawartość alkoholu co ewidentnie ułatwia jego spożycie. Czysty alkohol wlany na język powoduje, podobnie jak niska temperatuera, zamknięcie się kubków smakowych.
Mówi się, że taka bezpieczna granica to ok. 30% alkoholu w spożywanym płynie. Wszystko co powyżej jest dla języka paraliżujące. Dopiero dzięki ślinie oraz enzymom znajdującym się na języku, które go rozpuszczają, możemy po chwili czuć jego smak.
Jeśli jednak nie jesteśmy zbyt mocni z chemii i biologii i napijemy się po prostu po kieliszku to też przeżyjemy 😀. Nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś umarł, bo pił rum bez lodu 😛.
Ja osobiście preferuje dodać do szklanki jedną kostkę lodu. Coś tam obniży temperaturę, ale nie za wiele. I trochę rozcieńczy popijany rum, ale też nie za bardzo. Jak dla mnie w sam raz.
Rum degustacyjnie
Ci nieco bardziej zaawansowani smakosze pokuszą się pewnie o specjalny kieliszek w kształcie tulipana i małą porcję wody obok.
Jak wspominałem lód obniżając temperaturę może nieco zaburzyć odbieranie dugustowanego rumu, dlatego najlepiej dodać do niego po prostu wody. Najlepiej oczywiście żeby była to woda prosto ze źródła producenta danego rumu. Jeśli natomiast nie mamy takiej pod ręką zwykła kranówa świetnie daje sobie radę 😀.
Jakie rumy do picia solo
Solo, czyli z lodem albo bez lodu, można pić wszystkie rumu, ale nie wszystkie warte są tych doznań. Granica zaczyna się powiedzmy przy 80 zł, a kończy na 150 zł. To jest przedział rumów do picia solo, ale też jeszcze w koktajlach.
Powyżej tej kwoty zaczyna się jazda wyższą klasą przy której szkoda coś majstrować. No chyba, że wie się jak albo butelkę dostało się w prezencie i coś z nią trzeba zrobić. Wtedy dużo lodu, cola, wciśnieta cząstka limonki i byle do dna 😀.
Najważniejsze jednak zostawiłem na koniec. Niezależnie od tego czy mamy biały, złoty, spiced, ciemny, za 50 zł czy za pincet50 zł rum należy go pić tak jak się lubi! Nawet z herbatą 😛. I to jest najważniejsza wskazówka co do tego jak i z czym pić rum.