W ciągu dnia, gdy brakuje nam energii, wspomagamy się różnymi środkami: kawą, napojami energetycznymi, suplementami diety, batonikami proteinowymi. Niektóre z tych produktów nie należą wcale do tanich lub bywają nieskuteczne.
Gdy czas wolny poświęcamy na aktywności fizyczne, tym bardziej powinniśmy przyjrzeć się temu, co znajduje się w naszym codziennym jadłospisie. Dbając o własne zdrowie, warto zwrócić się ku naturalnym składnikom. Łącząc konkretne z nich, stworzymy mieszankę, która jest prawdziwą bombą witalności!
Po pierwsze: warzywa
Nie od dziś wiadomo, że w celu dostarczenia organizmowi witamin i substancji odżywczych, powinno spożywać się codziennie trzy porcje warzyw i owoców. Które z warzyw będą nam potrzebne do stworzenia energetycznej mikstury? Na liście znajdują się:
- seler naciowy;
- burak;
- marchew.
Nadmierne stężenie toksyn we krwi powoduje zakwaszanie organizmu, co ma znaczący wpływ na nasze samopoczucie. Szybciej się męczymy, a poziom energii w ciągu dnia nagle spada. Seler naciowy działa odkwaszająco na nasze ciało.
Rachunek jest dość prosty — uwolnienie od szkodliwych substancji i prawidłowy poziom PH we krwi prowadzi do wzrostu wigoru. Warto również podkreślić, że seler naciowy ma właściwości nawadniające. Odwodnienie i utrata elektrolitów jest jedną z przyczyn osłabienia i apatii.
Burak to wciąż niedoceniane warzywo w polskiej kuchni, a powinno być odwrotnie, ponieważ włączenie go co codziennej diety przynosi ogromne korzyści. Wszystko za sprawą betainy — substancji pomocnej w leczeniu depresji, redukującej stres i poprawiającej samopoczucie oraz żelaza, którego niedobór prowadzi do anemii.
Marchew zawiera duże ilości betakarotenu, który pełni znaczącą funkcję w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu i procesie metabolizmu. Jest źródłem wielu minerałów, w tym także żelaza. Choć sama w sobie nie jest warzywem “energodajnym”, ze względu na bogate właściwości zdrowotne wspomaga działanie pozostałych składników.
Po drugie: owoce
Dodanie konkretnych owoców do naszej domowej mieszanki energetycznej nie tylko poprawia jej smak i aromat, ale dostarcza również naturalnych cukrów, w tym fruktozę. Jej czas rozkładu we krwi jest na tyle wolny, że energia jest stale uwalniana. Dlatego w koktajlu nie powinno zabraknąć jabłka.
Ostatnim składnikiem zamykającym pełną listę jest imbir — korzeń znany ze swojego cierpkiego smaku i leczniczego zastosowania, który polecany jest w stanach przeziębienia i ogólnego przemęczenia.
A teraz… wszystko miksujemy!
Gdy w kuchni zgromadzimy już wszystkie potrzebne produkty, nie pozostaje nam nic innego, jak zmiksować je wszystkie razem w sokowirówce lub smoothie shakerze. To drugie urządzenie jest dużo lepsze, ponieważ po wymieszaniu warzyw i owoców wypijamy nie tylko ich sok, ale również miąższ.
Po obraniu jabłka i pokrojeniu go na kawałki, nie wyrzucajmy ogryzka! Wyjmijmy pestki i rozdrobnijmy je wraz z innymi komponentami. Badania wykazały, że nasiona jabłka (które zwykle lądują w koszu na śmieci) przeciwdziałają powstawaniu nowotworów. Chcąc więc zachować energię na cały dzień, przy okazji troszczymy się o swoją odporność.
Co z proporcjami? Z reguły do napoju dodajemy po jednym z każdych warzyw (w przypadku selera naciowego jest to jedna gałązka), mały kawałek imbiru oraz dwa jabłka. Seler naciowy oraz imbir mają bardzo wyrazisty smak. Sam burak często wywołuje zgagę. Dlatego dominacja jabłka jest niezbędna i pozwala na zachowanie harmonii smaków. Nie oznacza to oczywiście, że nie możemy zwiększać poszczególnych porcji. Wszystko zależy od naszych preferencji smakowych.